Dziś kilka słów o sesji reklamowej Mercedesa CLA 200, którą ostatnio miałem przyjemność zrobić.
Wszystko byłoby super gdyby nie dwie sprawy. Po pierwsze, zdjęcia miałem robić niedzielnego poranka około godziny 3 rano. Spoko, nie byłoby problemu gdyby nie to, iż w sobotę znajomi wyciągnęli mnie na ognisko. Na ognisku, jak to na ognisku, kiełbaska, piwko, wódeczka i wiele więcej. Do domu jakimś cudem wróciłem na godzinę pierwszą.
Za pewne każdy z Was kiedyś w życiu przesadził z trunkami wysokoprocentowymi a jeśli jeszcze nie miał tej "przyjemności" na pewno to go czeka. Możecie więc sobie wyobrazić w jakim stanie byłem gdy o 3 nad ranem zadzwonił do mnie właściciel samochodu i zakomunikował, że czeka na mnie pod moim domem. No nic z lekką delirką podniosłem się z łóżka, lekko się ogarnąłem i ruszyłem na zdjęcia. No i tu pojawił się drugi problem, gdy umawiałem się na owe zdjęcia, nie wziąłem pod uwagę, że w nocy nastąpi zmiana czasu. Na miejsce dotarliśmy o godzinę za wcześnie... Godzina w takim stanie, w jakim wtedy byłem to niemal wieczność.
Ostatecznie mimo wewnętrznej siły która z uporem starała się zamknąć mi powieki i zaburzeń błędnika spowodowanych wiadomo czym, zdjęcia się nawet udały(ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu)!
Poniżej kilk







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz